Horrory przyciągają widzów nie tylko atmosferą grozy i napięcia, ale także efektami specjalnymi i dynamicznymi scenami, które tworzą iluzję niebezpieczeństwa. Czasami jednak fikcja staje się zbyt bliska rzeczywistości, a aktorzy muszą zmierzyć się z prawdziwymi zagrożeniami na planie. W tym artykule przyjrzymy się dramatycznym momentom z planów filmowych, kiedy gwiazdy horrorów niemal straciły życie. Historie takie jak wypadek Halle Berry w 'Połączeniu’, niebezpieczna scena z Ellie Cornell w 'Halloween 4′ czy przerażające doświadczenie Olivera Robbinsa na planie 'Ducha’ pokazują, jak cienka bywa granica między fikcją a rzeczywistością.
Ellie Cornell – Halloween 4: Powrót Michaela Myersa
Słowa Michael Myers i Halloween w połączeniu ze sobą od razu wywołują poczucie śmiertelnego zagrożenia. Poza legendarnymi scenami z morderczym złoczyńcą, śmierć już od jakiegoś czasu czai się również za kulisami tej serii – i nie chodzi tu bynajmniej o jakość kolejnych części.
’Halloween 4′ miało być powrotem do korzeni serii, przywracając na ekran kultowego antagonistę (jak można się domyślić już po tytule). W tej części pojawiła się również nowa postać, czyli Rachel Carruthers, grana przez Ellie Cornell. Niestety, aktorka sama niemal doświadczyła horroru na własnej skórze.
10 ciekawostek z filmu 'Halloween’
Podczas kręcenia sceny pościgu na dachu, Cornell poślizgnęła się i zsunęła w dół – scena miała być ryzykowna, ale zupełnie bezpieczna. Niestety, aktorka zahaczyła o wystający gwóźdź, który rozciął jej brzuch. Na szczęście skończyło się na szyciu i opatrunkach w szpitalu.
Cornell okazała się jednak prawdziwą twardzielką – wróciła na plan i dokończyła zdjęcia, udowadniając, że aktorzy z filmów „Halloween” mają równie mocne nerwy jak postacie, które grają. Jednak, gdyby wystający gwóźdź trafił kilka centymetrów wyżej, zdarzenie mogło skończyć się o wiele tragiczniej.
Gunnar Hansen – Teksańska masakra piłą mechaniczną (1974)
Jeśli robisz film pod tytułem 'Teksańska masakra piłą mechaniczną’, to nie możesz zapomnieć o jednym – piłach łańcuchowych. Aktor wcielający się w rolę Leatherface’a, niezapomniany Gunnar Hansen, miał więc okazję 'potrenować’ z prawdziwą, śmiertelnie niebezpieczną piłą.
Klasyczny slasher Tobe’a Hoopera niemal stał się festiwalem grozy również poza ekranem, bo na planie panowały skandaliczne warunki pracy. Było wiele zagrożeń, ale najbardziej dokuczliwe były skrajne upały i realistyczne rekwizyty – z których najstraszniejszym była rzecz jasna tytułowa piła.
Było kilka niebezpiecznych sytuacji, a jedna z najbardziej przerażających miała miejsce podczas sceny śmierci Kirka. Hansen zbliżył wtedy działającą piłę na zaledwie kilka centymetrów od twarzy aktora Williama Vaila. Jednak scena, w której aktorzy byli najbliżej prawdziwego zagrożenia, była zarazem jedną z najbardziej ikonicznych w filmie.
Ostatnia scena, w której Sally ucieka na ciężarówkę, a Leatherface wściekle wymachuje piłą, do dziś przeraża realizmem – i całkiem słusznie. Hansen musiał wtedy wymachiwać prawdziwą piłą, mając ograniczoną widoczność przez maskę, męcząc się w upale i ciasnym kostiumie, którego nie mógł zmienić przez cały okres zdjęć. To cud, że ostateczna scena nie skończyła się prawdziwą masakrą piłą mechaniczną.
Corin Nemec – Posejdon Rex
Niektóre horrory, takie jak 'Lśnienie’, 'Babadook’ czy 'Dziedzictwo. Hereditary’, pozostaną ponadczasowymi przykładami tego, jak głęboki i złożony może być ten gatunek. Ale są też filmy tak kiepskie, że szybko zapomnisz, że w ogóle je oglądałeś. Zgadnij, do której kategorii należy 'Poseidon Rex’.
Tak, ten absurdalny i tani horror, w którym dinozaur sieje zniszczenie na lądzie i morzu, to przykład takiej tandety, że szkoda na nią czasu. Jest jednak coś szokującego w tej produkcji – mianowicie prawie doprowadziła do śmierci aktora Corina Nemeca.
Nemec miał grać główną rolę w tym filmie. Szybko się to jednak zmieniło, gdy w drodze na plan uległ poważnemu wypadkowi. Podczas podróży z Belizyjską Strażą Przybrzeżną, przygotowując się na dzień zdjęciowy, łódź, którą płynęli, zderzyła się z częściowo zanurzoną barką.
Aktor doznał poważnych obrażeń – złamał nogę w trzech miejscach, miał liczne stłuczenia po prawej stronie ciała i wymagał transfuzji krwi, by przeżyć. Na szczęście udało mu się wyjść z tego cało, ale, co zrozumiałe, nie wrócił już na plan 'Poseidon Rex’ – i pewnie wyszło mu to na dobre.
Halle Berry – Połączenie
Historie o poważnych urazach aktorów na planach filmowych są dość częste. Ta lista jest tego najlepszym przykładem. Jeśli jednak jest aktorka, która zdaje się przyciągać te wypadki jak magnes, to jest nią pechowa Halle Berry.
Laureatka Oscara wielokrotnie ocierała się o śmierć na planach filmowych. Jednym z gorszych incydentów był wypadek z udziałem helikoptera na planie 'Śmierć nadejdzie jutro’, gdy odłamek wpadł jej do oka. Innym razem Robert Downey Jr. złamał jej rękę podczas kręcenia 'Gothiki’. Szokujące, ale to zaledwie wierzchołek góry lodowej.
Jeśli chodzi o filmy grozy, 'Gothika’ to nie jedyna produkcja, która nie skończyła się dla niej dobrze – miała też przerażający wypadek na planie innego horroru.
Podczas kręcenia 'Połączenia’, Berry brała udział w scenie walki, w której doszło do groźnego upadku. Aktorka uderzyła głową o betonową podłogę i straciła przytomność, po czym została przewieziona do szpitala. Na szczęście aktorka wyszła z tego zdarzenia z jedynie lekkimi obrażeniami. Mimo wszystko urazy głowy to poważna sprawa, która łatwo może przerodzić się w coś gorszego, więc tym razem Berry naprawdę była o krok od tragedii.
Brendan Fraser – Mumia (1999)
Nazwanie 'Mumii’ horrorem może być nieco naciągane, ale film z pewnością zawiera sporo elementów grozy. Poza tym, jeden feralny dzień na planie mógł naprawdę zamienić się w koszmar. Gdyby ten incydent poszedł o krok dalej, moglibyśmy zapomnieć o renesansie kariery Brendana Frasera.
Podczas kręcenia Fraser brał udział w scenie, w której jego postać miała być powieszona. Do ujęcia z bliska na szyi aktora zawiązano sznur z konopi, a on miał udawać, że się dusi.
33 ciekawostki z filmu 'Mumia’
Fraser i reżyser Stephen Sommers chcieli, by scena wyglądała jak najbardziej realistycznie, więc zdecydowali się na drugie ujęcie, tym razem z mocniej zaciśniętą pętlą. I tym razem Fraser doskonale oddał wygląd duszącego się człowieka, głównie dlatego, że tym razem naprawdę się dusił.
Aktor stracił przytomność i musiał być reanimowany przez ratowników medycznych. Na szczęście byli na miejscu; w przeciwnym razie cała sytuacja mogła skończyć się tragicznie.
Paz De La Huerta – Perwersyjna siostra
Erotyka i horror, a może bardziej goła baba i horror to dość częste połączenie, szczególnie w slasherach gdy często dochodzi do zgonów w chwilach ekscytacji. Oczywiście, to połączenie nie każdemu przypadnie do gustu, ale ci, którzy mają na nie ochotę, znajdą sporo filmów zaspokajających ich gusta.
Jednym z takich filmów jest 'Perwersyjna siostra’, niszowy horror klasy B o zabójczej pielęgniarce, który oferuje zarówno grozę, jak i erotykę. Co ciekawe, mimo medycznej tematyki filmu, jedno z najpowszechniejszych symboli ratowania życia niemal zabiło główną aktorkę.
Podczas kręcenia filmu Paz De La Huerta brała udział w scenie, w której karetka miała przejechać obok niej. Niestety, pojazd zamiast ominąć aktorkę, wjechał prosto w aktorkę. To był skrajnie niebezpieczny wypadek, który mógł ją kosztować życie.
Na szczęście wyszła z tego cało, a produkcja została ukończona. De La Huerta otrzymała odszkodowanie za odniesione obrażenia.
Oliver Robins – Duch (1982)
Seria 'Duch’ jest owiana aurą tragedii, a liczne nieszczęścia, które towarzyszyły jej produkcji, sprawiły, że filmy te zyskały miano 'przeklętych’. Najbardziej tragiczne były przedwczesne zgony dwóch gwiazd serii – 22-letniej Dominique Dunne i 12-letniej Heather O’Rourke. Choć te straty miały miejsce poza planem, jeden z wypadków mógł doprowadzić do tragedii bezpośrednio na planie, przy udziale jednego z najstraszniejszych rekwizytów w historii horroru.
Prawdziwa historia, która zainspirowała twórców do nakręcenia filmu 'Duch’.
W jednej z najbardziej przerażających scen, lalka klauna należąca do młodego Robbiego Freelinga zostaje opętana i próbuje go udusić. Aby to nakręcić, użyto mechanicznej wersji zabawki, której ramię zaciskało się wokół szyi aktora Olivera Robbinsa. I tak, pewnie już wiesz, co się wydarzyło.
Podczas kręcenia sceny młody aktor naprawdę zaczął się dusić, bo mechanizm zadziałał zbyt mocno. Co gorsza, jego desperackie wołania o pomoc wzięto za improwizację, więc scena trwała dalej, aż jego twarz zrobiła się purpurowa. Na szczęście Steven Spielberg dostrzegł, że coś jest nie tak i w porę uratował chłopca.
To już drugi film Tobe’a Hoopera, który znalazł się na tej liście.
Ellen Burstyn – Egzorcysta
Każdy zna i uwielbia Egzorcystę. Ja również, sprawdź koniecznie mój odcinek o ciekawostkach związanych z tą produkcją.
Film stał się kultowy, a jego siła oddziaływania jest widoczna do dziś. Jednak groza związana z jego produkcją nie kończy się na ekranie, bo podczas zdjęć doszło do dwóch przerażających wypadków.
W jednej ze scen postać Ellen Burstyn, Chris MacNeil, zostaje rzucona przez opętaną Regan na drugi koniec pokoju. Aby to zrealizować, Burstyn została przymocowana do specjalnej uprzęży, a kaskader pociągnął ją do tyłu, tak by upadła na plecy.
Reżyser William Friedkin zignorował ostrzeżenia aktorki, która obawiała się poważnych urazów, i nakazał kaskaderowi, aby szarpnął ją jeszcze mocniej. W efekcie Burstyn uderzyła o podłogę z dużą siłą, wykrzykując z bólu – scena ta trafiła do finalnej wersji filmu. Niestety, incydent ten spowodował trwałe uszkodzenie kręgosłupa aktorki.
Lorenza Izzo – The Green Inferno
’Film The Green’ Inferno w reżyserii Eli Rotha to horror stworzony jako hołd dla włoskich filmów o kanibalach z lat 80. Pod tym względem rzeczywiście zbliżył się do uchwycenia 'uroku’ takich produkcji jak 'Cannibal Holocaust’, który zawierał prawdziwe sceny śmierci zwierząt. Z kolei w tym filmie z 2013 roku niewiele brakowało, aby jego główna aktorka naprawdę straciła życie.
W jednej z najbardziej ryzykownych scen bohaterka Justine, grana przez Lorenzę Izzo, zostaje wciągnięta na canoe przez plemię kanibali. W desperackiej próbie ucieczki skacze do wody, próbując odpłynąć. Podczas nagrywania tej sceny Izzo została porwana przez silny prąd i wciągnięta pod wodę co prawie doprowadziło do utonięcia. Jej krzyki o pomoc zostały początkowo zignorowane – hałas na planie był tak głośny, że koordynator kaskaderów nie usłyszał jej ustalonego wcześniej hasła bezpieczeństwa. Ostatecznie, gdy ekipa zorientowała się, że coś jest nie tak, wkroczyła do akcji. Mimo to, nawet minimalne opóźnienie mogło sprawić, że aktorka skończyła by bardzo źle.
Jakby ta historia nie była wystarczająco dramatyczna, Lorenza Izzo i Eli Roth, których połączyły prace nad The Green Inferno, wkrótce potem zostali parą i pobrali się rok po premierze filmu.
Taylor Hickson – Ghostland
Nie sposób winić kogoś za to, że nie zna filmu 'Ghostland’ Pascala Laugiera. To solidny horror z niepokojącym klimatem i ciekawą, nietypową strukturą czasową, ale nie jest to produkcja, której obejrzenie trzeba koniecznie wpisać na listę. Mimo to, jeśli interesują Cię tragiczne wypadki na planie, które niemal skończyły się śmiercią, to warto o nim wspomnieć.
Podczas kręcenia tego filmu, młoda aktorka Taylor Hickson miała w emocjonującej scenie uderzać pięściami w szklane drzwi. Hickson miała pewne obawy, jednak reżyser ponaglał ją, by uderzała w szkło jeszcze mocniej.
Ostatecznie – co było raczej nieuniknione – szyba rozbiła się, a aktorka straciła równowagę i upadła. Odłamki szkła poraniły jej twarz, przez co konieczna była natychmiastowa wizyta w szpitalu. W wyniku tego wypadku Hickson musiała mieć założone 70 szwów.
Podczas gdy inni aktorzy opisują takie zdarzenia jako traumatyczne przeżycia z potencjalnym zagrożeniem życia, Hickson nie miała tyle szczęścia – wypadek pozostawił na jej twarzy trwałą bliznę.
+ There are no comments
Add yours