Wszyscy znamy film „Duch” z 1982 roku, lub chociaż jego remake „Poltergeist” z 2015 roku. Film ten jest klasyką gatunku. Opowiada o rodzinie, która wprowadza się do nowego domu, jednak nie jest im dane zaznać tam spokoju.
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że twórcy posiłkowali się prawdziwą historią niejakiego Jamesa Hermanna. Zapraszam na odcinek o historii, która zainspirowała film „Duch”.
Wieczorem 3 lutego 1958 roku mężczyzna o nazwisku James Herrmann z Seaford na Long Island w stanie Nowy Jork odebrał telefon od swojej żony Lucille. Poinformowała go w rozmowie, że ona i ich dwójka dzieci, Jimmy i Lucy słyszeli w nocy dziwne odgłosy dochodzące z różnych miejsc w ich domu. Gdy matka rodziny rozejrzała się po domu, znalazła odkorkowane butelki leżące do góry dnem, oraz fiolkę wody święconej rozlaną na komodzie w sypialni.
Herrmann, sceptycznie nastawiony do całej sprawy, radził rodzinie się uspokoić i zachować wszystkie wydarzenia dla siebie. Wierzył, że do środka dostali się jacyś ludzie, którzy próbowali przestraszyć rodzinę. Zależało mu na utrzymaniu wszystkiego pod kontrolą. Ale pięć dni później powtórzyło się to samo. Kolejnego, szóstego dnia od rozpoczęcia wydarzeń, miały one miejsce ponownie.
Wydarzenia zmusiły Hermanna do działania
Tym razem sam Hermmann patrzył z przerażeniem, jak butelki poruszają się po jego łazience, jakby ciągnięte przez jakąś niewidzialną rękę. Mężczyzna postanowił zawiadomić policję.
Kiedy funkcjonariusze zjawili się na miejscu, w mieszkaniu zaczęły pękać butelki. Przeprowadzono serię testów, aby wykluczyć zakłócenia elektryczne, ale butelki nie były w żaden sposób naładowane energią, ani nie miały podwyższonej temperatury. Cokolwiek się z nimi działo, nie miało to logicznego wyjaśnienia. 17 lutego w domu Herrmanów zjawił się ksiądz aby go pobłogosławić.
Wiadomość o działalności w domu Herrmanna rozeszła się lotem błyskawicy i była tematem artykułu w Life Magazine. Ludzie zaczęli masowo słać listy do Hermannów. Jedni oferowali potencjalnie rozsądne wyjaśnienia, podczas gdy inni uważali, że działalność jest wynikiem poltergeistów.
Tymczasem w domu nastąpiła większa aktywność, a funkcjonariusze tym razem byli nawet świadkami przemieszczania się obiektów. Sprawa została przebadana dogłębnie, jednak odbiegała od schematów nawiedzonego domu, ponieważ ten konkretny nie miał żadnej historii. Hermannowie zakupili go od nowości w 1953 i do tej pory byli jedynymi właścicielami. Nic nie wskazywało na niedokończone sprawy jakiegoś poprzedniego najemcy. Dlaczego więc cała sytuacja była postrzegana jako tradycyjne nawiedzenie, których rzekomo w historii było wiele?
Do sprawy dołącza Dr. JB Rhine
Właśnie tego miał nadzieję dowiedzieć się dr JB Rhine, dyrektor Laboratorium Parapsychologicznego Uniwersytetu Duke’a. Zbliżył się do Herrmannów po około miesiącu od rozpoczęcia dziwnej aktywności w ich domu. Rhine uważał, że obecność nastoletnich dzieci Herrmanna mogła przyciągnąć aktywność poltergeista. Młodociani są zwykle obecni w domu, w którym ma miejsce aktywność złośliwych duchów. Profesor przyprowadził kilku innych badaczy podobnych zjawisk z którymi starał się rozwikłać zagadkę, przeprowadzając wywiady z rodziną i rejestrując niektóre z tajemniczych wydarzeń. Co ciekawe dom Hermannów znajdował się zaledwie 7 mil od innego nawiedzonego domu, położonego w Amityville.
Jak cała historia ma się do filmu „Duch”?
Historia ta brzmi podobnie do tego, przez co przechodzi rodzina Freelingów. Młoda, szczęśliwa rodzina wprowadza się z dziećmi do nowego podmiejskiego domu i szybko zauważa zakłócenia – hałasy, zgięte naczynia, poruszające się przedmioty. Kiedy aktywność wzrasta, szukają pomocy w wydziale parapsychologii lokalnego uniwersytetu, który przyjeżdża zbadać dom. W końcu, mając dość braku rozwiązania – i zniknięcia córki – szukają medium, które pomoże im „oczyścić” dom.
Oczywiście Poltergeist jest bardziej sensacyjny niż historia Herrmannów. Są fizyczne zjawy, cmentarzyska rdzennych Amerykanów, portale porywające ludzi i szkielety wyskakujące z basenu.
[…] eksperymenty na Jane w nadziei na oddzielenie jej od poltergeista. Na początku profesor Coupland uważa, że złowrogi duch, Evey, wcale nie jest […]
[…] Prawdziwa historia, która zainspirowała twórców do nakręcenia filmu 'Duch’. […]